Trou aux Cerfs - wulkan

Kolejna atrakcja po wizycie w trzech Swiatyniach byl nieczynny wulkan Trou aux Cerfs. I tam naprawde warto zajrzec. Widoki z gory na Curepipe sa niesamowite. Nam trafil sie deszcz wiec tylko kilka fotek szybciutko pstryknietych i uciekalismy do auta. Ale jesli czas Cie nie goni to mozesz zejsc na sam dol krateru aby zobaczyc jezioro, ktore wytworzylo sie na dnie. Krater na 85 metrow glebokosci i ponad 200 metrow srednicy ... robi wrazenie co ?
Napisze tylko szybko, ze Curepipe znajduje sie w centrum wyspy i jest najwyzej polozona osada na calym Mauritiusie, bedac 550 metrow nad poziomem morza. Jego centralne polozenie sprawia, ze prawie taka sama odleglosc maja mieszkancy Curepipe do lotniska jak i do stolicy Port Louis.
Maurytyjczycy smieja sie, ze pogoda w Curepipe ma dwa sezony, jeden gdzie pada i drugi gdzie pada wiecej. I rzeczywiscie mozna bylo odczuc to na wlasnej skorze. Chlodno, wietrznie ale dla mnie calkiem przyjemnie.
Kiedys jezdzil tamtedy pociag ale to zamierzchle czasy niewolnictwa i nikt dzis juz o tym nie mowi. Samo miasteczko malo ma uroku, czasem nawet brakuje nazwy ulic, lub ulica ma je dwie, duzo betonu posrod, ktorego znalezc mozna piekne kolonialne budowle. A szwagro mowi, ze mozna na miescie kupic najlepszy kebab na calej wyspie ;-)

W Curepipe jest takze Ogrod Botaniczny, bardzo chcialam pstryknac kilka fotek i wrzucic tutaj dla Was ale niestety podczas nagrywania filmu na yt tak sie rozpadalo, ze uciekalismy do auta i nie udalo mi sie uwiecznic nawet jedenj roslinki. 

Zeby zobaczyc wiecej wejdz na moj kanal youtube ''Mauritius Od Kuchni'' - tam wrzucilam film wlasnie z tej wycieczki. 












Comments

Popular Posts